Super Kawaii Cute Cat Kaoani

sobota, 10 października 2015

Przegląd eyeliner'ów - part 1

Co? Jak? I czemu tak?


   Chciałabym się dzisiaj skupić na trzech dość tanich eyeliner'ach: Lovely, miss sporty i Wibo. Wszystkie są z pędzelkiem i koloru czarnego, ale poza tym różnią się w sumie wszystkim.


"Lovely"

Niestety mój aparat nie uchwycił napisu "Lovely" :(
Niefortunny pędzelek
   Kupiony z powodu braku mojego ulubionego eyeliner'a, a ponieważ się śpieszyłam stwierdziłam, że i to będzie dobre. Jak już wcześniej wspomniałam: ma pędzelek, bardzo giętki, więc posługiwanie się nim nie sprawia większych trudności. Niestety, w moim włoski bardzo szybko się rozdzieliły i niemożliwe było zrobienie bardzo cienkiej kreski. Na kolor nie narzekam. Był rzeczywiście czarny i matowy. Co prawda po nałożeniu drugiej warstwy, ale czego można się spodziewać po 7 zł/2,5 g? Z trwałością bywało różnie. Tak jak w przypadku większości moich eyeliner'ów wystarczyło potrzeć ręką o suchą kreskę, żeby zaczęła się zsypywać. Jeżeli przypadkiem tego nie zrobiłam trzymał się nie najgorzej. Zależało to od ilości warstw. Jeżeli była to tylko jedna to wieczorem nie miałam już prawie kreski, a jednie jej drobiny. Przy dwóch było w porządku.
   Z tą firmą nie miałam nigdy wcześniej styczności, ale nie wydaje mi się, żeby mi szczególnie na tym zależało. Czy można polecić? Opinie w sieci są różne. Może akurat ja trafiłam na taki pechowy, ale osobiście nie zamierzam ponownie po niego sięgnąć, chociaż przy takiej cenie?

+ cena
+ wydajność

- pędzelek
- intensywność
- trwałość

"miss sporty"

Ponownie zjadło "miss sporty"
Gruby, sztywny pędzelek
   Kolejny eyeliner kupiony na szybko. Nieco droższy. Akurat mój kupiłam w ROSSMAN'ie za niecałe 11 zł/3,5 ml. Przy pierwszym otwarciu zdziwiła mnie grubość pędzelka, ponieważ różniła się znacznie od mojego poprzedniego. Mimo wszystko pomyślałam, że może być nieźle. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale naprawdę ciężko nim zrobić cienką kreskę. O ile myślałam, że z "Lovely" było trudno to tutaj zmieniłam zdecydowanie zdanie. Nigdy wcześniej nie miałam tak twardego, wręcz sztywnego pędzelka. Możliwe, że trzeba z nim po prostu nieco dłużej popracować. Zobaczymy. Na ten moment mam mieszane uczucia. Jednak poza tym: kreska jest naprawdę wyraziście czarna i trwała. Właściwie jedno zanurzenie w pojemniczku pozwala nabrać idealną ilość na namalowanie jednej kreski - tylko, że jak na ten moment dość grubej kreski. Mam nadzieję, że przekonam się do tego eyeliner'a bo wydaje się być naprawdę w porządku. Na ten moment nie jestem w stanie polecić czy też odradzić tego produktu. Mogę jedynie przedstawić swoje spostrzeżenia :)

+ cena
+ trwałość
+ intensywność

+/- wydajność ocenię po zużyciu opakowania

- pędzelek

"Wibo"

Na nim po prostu już żaden napis nie wytrwał
Cienki, giętki pędzelek
   To mój pierwszy eye'liner. Polubiłam w nim właściwie wszystko. Cena to niewiele ponad 8 zł za 4 ml. Bardzo wydajny. Pędzelek jest cieniutki i giętki, więc świetnie nadaje się nawet na wykonanie szczegółów w kresce, jeśli takie lubimy. Operowanie nim z początku nie było łatwe, ale myślę, że to kwestia wprawy. Możliwe, że trochę długo schnie i czasami odbijał się na powiekach. Za to duży minus. Z tym, że wydaje mi się, że na 3 buteleczki tylko z jednym miałam taki problem. Z trwałością bywało różnie. Na ogół byłam zadowolona, choć zdarzało się, że się kruszył. Jednak jego intensywność jest jak najbardziej na tak. Jak na ten moment to mój ulubiony eyeliner. Może przez sentyment? Kto wie :)

+ cena
+ intensywność
+ wydajność
+ pędzelek

- trwałość

The End


   Ode mnie to tyle na dzisiaj :) Mam nadzieję, że komuś to w jakimś stopniu pomoże albo chociaż zajmie przyjemnie czas. Życzę wszystkiego dobrego i udanej reszty weekend'u :)


2 komentarze:

  1. Ja osobiście uwielbiam eyeliner-y w pisaku, te z pędzelkiem jakoś nie bardzo mi pasują, a tu szybko i bez zadnych poprawek mogę zrobić ładną kreskę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jeden w pisaku, ale nie byłam zbyt zadowolona. Szybko wysechł i przerywał w trakcie robienia kreski. Nie wspominając o tym, że jego intensywność można podać pod wątpliwość, a i trwałość nie była zbyt dobra bo już po kilku godzinach właściwie nie miałam go na oku :( Jeśli masz jakiś dobry, sprawdzony to chętnie spróbuję :)

      Usuń