Ostatnio dostałam moją pierwszą wypłatę. Nie była jakaś komiczna, ale jak można się nie cieszyć z wypłaty? Zwłaszcza, że na pracę naprawdę nie mogłam narzekać. Tak więc po miesiącu wstawania o 6 rano, taszczenia swojego umęczonego ciała do pracy, podbijania pieczątek, zszywania umów, robienia kaw, itd... Dostałam mały zastrzyk gotówki. Przyznaję, że o wiele lepiej mi wychodzi wydanie pieniędzy niż ich zarabianie... Mniejsza o to. Na ogół ich nie mam, toteż, kiedy na moim koncie widnieje więcej niż 10 zł to znak, że trzeba tę nadwyżkę jakoś spożytkować :) A ponieważ mimo wszystko zawsze staram się oszczędzać postawiłam na mały zakup. Tak na początek. Zainwestowałam w "KOLOROWY trening ANTYSTRESOWY - JAPOŃSKIE INSPIRACJE". Nie interesuję się Japonią tak jak kiedyś, ale spodobały mi się motywy na niektórych stronach. Ponieważ preferuję zakupy internetowe, zasiadłam przed komputerem.
Wszystko zaczęło się od niemal dziecinnej zachcianki namalowania czegoś. Nie jestem zbyt zdolną artystką, ale tego dnia nawet kwiatek nie chciał się namalować :( Pomyślałam: Wydrukuję sobie kolorowankę. Zaczęłam czegoś szukać. Najpierw Hello Kitty (ja to się chyba naprawdę cofam w rozwoju) bo ją uwielbiam, ale wszystkie były za proste. Ostatecznie kliknęłam "Tuptusia". Weszłam przy tym na jakąś stronkę z kolorowankami do druku. Były tam kategorie i o dziwo zobaczyłam "Kolorowanki dla dorosłych". No ej, ponoć mam 18 lat. Czemu by nie sprawdzić? Znalazłam tam kontury ogrodów z wieloma detalami i rozety z bardzo drobnymi elementami. Pokolorowałam, ale było mi mało. Tak więc zaczęłam szukać kolorowanek w google grafika. A tu natrafiam na KOLOROWE treningi ANTYSTRESOWE. Co mi tam. Wpadam na stronę empika i szukam. Przejrzałam ich trochę i stwierdziłam, że ta chyba najbardziej mi się podoba. Zapłaciłam coś ok. 23 zl. Wydaje mi się, że lepiej kupować w sklepie internetowym. Przynajmniej ja częściej znajduję tam zniżki i różne promocje :)
Czy odstresuje? Nie mam pojęcia. Mnie tak, ale wielu moich znajomych mówiło "mi by się nie chciało" albo "ja bym nie miał tyle cierpliwości". Tak więc wszystko to kwestia gustu i upodobań. Moim zdaniem to świetna opcja, jeśli chcemy wrócić trochę do dzieciństwa, a nie robić z siebie zupełnego dziecka. Ostatecznie to podobno "kolorowanka dla dorosłych". Choć czy to komuś przeszkadza, że mają go za infantylnego i zdziecinniałego? Mi w zasadzie nie :) Młodsza nie będę. Poza tym, książka sprawdza się, kiedy mamy ochotę porobić coś bez większego sensu, a nie chcemy bezczynnie leżeć. Przynajmniej taka moja opinia. Książka ma ok. 120-130 tron kolorowanek (ok. 60 stron), które można wyrwać i kolorować :) Oto kilka z nich:
Przy odbiorze paczki, kupiłam urocze kredki za 9,99 zł. Potrzebowałam cienkich kredek, a te akurat były przy kasie. Bardzo dobrze mi się nimi koloruje :) Aż umyśliłam sobie kupić znacznie większą paczkę z 60. kolorami. Ale to nie ma znaczenia, bo kolorować można właściwie wszystkim. Enjoy ! :)
Świetny blog : ) chyba też dokonam takiego zakupu :D
OdpowiedzUsuńhttp://Lupicatlife.blogspot.com
Dziękuję:) Polecam :D
Usuń